schizofrenia
Komentarze: 0
Pokaze wam co mnie wczoraj wieczorem wzielo. Mialam tak dziwny humor i tez pisalam dziwne rzeczy w brudnopisie, rysujac wszedzie czarne bialka z bialymi teczowkami. A oto co napisalam :
Patrze na me rece. wlasciwie wcale bym sie nie zdziwila jakby nagle wszystkie tetnice sie otworzyly i zaczelaby z nich tryskac krew, oczywiscie koloru indygo. taki jest przeciez kolor mojej aury :P. czy to nie pierwszy objaw schizofrenii? przyjmowanie rzeczy nierzeczywistych za norme. ale czesto zastanawia mnie pewna sprawa. skad pewnosc, ze nie jestem chora psychicznie? ze swiat ktory przyjmuje za realny, w rzeczywistosci nioe jest stworzona przeze mnie fikcja? Moze akuat siedze w swoim u mysle, a to moja wlasna jazn decyduje o realiach. noa czym wlasciwie sa realia? jesli czlowiek moze je stworzyc je sam. to rownie dobrze moze je w dowolny sposob naginac. czyzby istnial margines "naginania realiow"? a moze wiec realia sa bezkresne?? jesli tak, to pozwala nam to czerpac z zycia co tylko chcemy. mozemy plywac w powietrzu i przenikac przez sciany. Przeciez realnosci juz nie ma! Nie ma wiec zadnych barier! mozemy wiec rowniez sie cieszyc z wlasnej porazki i rozpaczac zpowodu udanego zwiazku. wystarczy jedynie pozbyc sie ziemskich realiow. wracajac do schizofrenii. a moze wszyscy ja mamy? smierc- bedzie cudownym ozdrowieniem, po ktorym nastapi "zdrowe zycie" - raj. A gdzie tu miejsce dla boga? to nasz wlasny urojony swiat . mimo ozdrowienia po smiercie, to i tak to bedzie wciaz nasz urojony swiat. no a co z realiami?? tu chyba wszystko jest juz nadrealne. chyba ja jednak mam ta schizofrenie.... ehhhh
Dodaj komentarz